To pochodzące ze wschodu (Chiny, Japonia, Korea) pnącze stanowi ciekawą propozycję do polskiego ogrodu. Jest mrozoodporna, lubi jasne i słoneczne stanowiska, szybko rośnie, a do tego wytwarza ciekawe kwiaty o pięknym korzennym zapachu, dlatego często nazywa się ją czekoladowym pnączem. Osobiście zwróciłam uwagę na tę roślinę, gdy w zeszłym roku przechodziłam koło płotu sąsiadki. Przywabił mnie niesamowity, niespotykany wcześniej zapach jej kwiatów. Koleżanka podpowiedziała mi, że to Akebia. Jak tylko pojawiły się sadzonki, kupiłam i posadziłam. Roślina przeżyła zimę bez problemu, w stanie ulistnionym. Akebia traci liście dopiero, gdy temperatura spadnie poniżej -15 stopni. Nawet jeśli pędy zmarzną roślina odbija od korzenia. Jej pędy przyrastają ok 1-3 m rocznie. A tak prezentuje się w tym roku u mnie:
13 kwietnia:
Widać już zawiązki kwiatów:
19 kwietnia:
28 kwietnia – widać kwiat żeński (to ten purpurowy). W tle widać również grona mniejszych i jaśniejszych kwiatów męskich, które rozwiną się dopiero po przekwitnięciu kwiatu żeńskiego, co zapobiega samozapyleniu.
Kwiaty męskie:
1 maja – w pełni rozwinięty kwiat żeński:
Źródła: